Odkąd go odkryłam, używam go zarówno zamiast podkładu, jak i zamiast korektora – zależnie od tego, czy zależy mi na pełnym kryciu czy też tylko (i aż!) zatuszowaniu drobnych niedoskonałości (od przebarwień po krostki). A to tylko część jego możliwości, bo – jak zapewnia producent – to kosmetyk 7 w 1 (choć akurat ja nie mogę się doliczyć siódmej funkcji). Krem CC fińskiej marki Lumene równie dobrze może być bowiem stosowany jako baza pod makijaż, delikatny rozświetlacz, krem przeciwstarzeniowy, a nawet ochrona przeciwsłoneczna, bo zawiera filtr SPF 20. Jeśli więc, jak ja, należycie do miłośniczek kosmetyków wielofunkcyjnych, które pozwalają ograniczyć do minimum ilość produktów nakładanych na twarz, a także zaoszczędzić miejsce w kosmetyczce, będziecie zachwycone. Tym bardziej, że krem ma cudownie lekką formułę, idealną na gorące dni. Skutecznie wyrównuje koloryt cery, ale jej nie obciąża. 

Ten krem CC to podkład, korektor i krem z filtrem w jednym!

Krem jest tak lekki, że początkowo podeszłam do niego z pewną dozą sceptycyzmu. Spodziewałam się, że tylko delikatnie wyrówna koloryt cery, ale polegnie na etapie maskowania niedoskonałości. Nic bardziej mylnego. Świetnie sobie z nimi poradził i zrobił to naprawdę szybko  – bez nakładania kolejnych i kolejnych warstw (przy mocniejszych przebarwieniach wystarczyły dwie). Czasem używam go więc właśnie jako korektora, innym razem zastępuje mi podkład. Zwłaszcza teraz, gdy na dworze zrobiło się naprawdę ciepło i ciężkie kosmetyki kryjące zbyt mocno obciążają skórę i nie radzą sobie na słońcu. W przeciwieństwie do nich krem CC marki Lumene pozostaje na swoim miejscu przez cały dzień, zapewniając efekt no make up. I co ważne, nie podkreśla załamań skóry.  

Sprawia także, że cera wygląda świeżo i promiennie. W krótszej perspektywie to zasługa odbijających światło pigmentów, które powodują naturalny efekt glow, w dłuższej – zawartej w kosmetyku witaminie C o właściwościach delikatnie rozjaśniających. Skóra wygląda więc młodziej i jest pełna blasku, spokojnie zapomnieć można więc o rozświetlaczu.

Color Correcting Cream Lumene – skład

A nawet o ochronie przeciwsłonecznej (choć w tej kwestii wyjątkowo wyznaję zasadę: lepiej więcej niż mniej), bo krem CC od Lumene zawiera w sobie filtr SPF 20. To zresztą nie jedyna dobra rzecz, którą ma w składzie. Kryje w sobie bowiem również nie tylko wspomnianą witaminę C, ale i olej z nasion arktycznej borówki brusznicy, który nie tylko ujednolica kolory cery, ale i ma działanie odmładzające. W kosmetyku nie znajdziecie za to parabenów, pochodnych formaldehydu ani oleju mineralnego. Color Correcting Cream marki Lumene dostępny jest w 5. odcieniach do wyboru, dzięki czemu z łatwością można dobrać go pod kolor karnacji. W sprzedaży dostępne są kolory: Ultra Light, Light, Fair, Medium oraz Tan (od najjaśniejszego do najciemniejszego).

fot. archiwum prywatne

Krem CC Lumene – opinie

Nie tylko ja jestem zadowolona z kosmetyku. O kremie CC marki Lumene pozytywnie wypowiadają się także internautki. Na stronie drogerii internetowej Cocolita.pl, gdzie można kupić produkt, można przeczytać między innymi: 

  • „Rewelacja! Pięknie wygląda na skórze, jak druga skóra. Podoba mi się jego krycie, jest średnie, takie w sam raz na co dzień. Nie wchodzi w zmarszczki, nie roluje się, nie podkreśla suchych skórek, mimo że obecnie mam tendencję do miejscowego przesuszenia skóry. Trwałość też jest dla mnie super”,
  • Już kilka tubek tego produktu za mną. (...) Jest leciutki. Mam cerę mieszaną w kierunku tłustej i nie waży mi się w strefie T”,
  • „Lekki, wydajny, dobrze dopasowuje się do skóry”,
  • „Większość standardowych podkładów mnie zapycha. Nie tym razem. Jestem bardzo zadowolona!”,
  • „Najlepszy podkład cc jaki kiedykolwiek miałam!”.

Spokojnie mogłabym się podpisac pod wszystkimi pozytywnymi opiniami, dlatego z pełną odpowiedzialnością polecam wam ten produkt. Kosmetyczne minimalistki, łączcie się! 

Zobacz także:

Poniższe kremy CC też są godne polecenia: